O nie! Gdzie jest JavaScript?
Twoja przeglądarka internetowa nie ma włączonej obsługi JavaScript lub nie obsługuje JavaScript. Proszę włączyć JavaScript w przeglądarce internetowej, aby poprawnie wyświetlić tę witrynę, lub zaktualizować do przeglądarki internetowej, która obsługuje JavaScript.
Wiosna u seniorów LTM+

Wiosna u seniorów LTM+

Seniorzy z Klubu LTM+ wyprzedzili kalendarzową wiosnę i wraz z grupami słuchaczy UTW, członkami Powiatowego Koła Diabetyków oraz Stowarzyszeniem „Morsy spod młyna”, w piątek 17 marca pod hasłem „Sami nie wiecie, co posiadacie”, otworzyli tegoroczny sezon turystyczny, organizując wycieczkę w celu poznania interesujących miejsc i ludzi w okolicach Tomaszowa.
Pierwszym punktem programu było spotkanie w gospodarstwie owczarskim pp. Makochonów w Żurawcach, hodujących oryginalną rasę kilkudziesięciu zwierząt pochodzących aż z Kamerunu. O hodowanych owcach bardzo zajmująco opowiadała p. Elżbieta informując o ich utrzymaniu, wyżywieniu, korzyściach jakie przynoszą, a także możliwości zakupu na ubój, przyrządzaniu i smaku mięsa, jak i jego cenach. Seniorzy zachwyceni byli oswojonymi jak psy zwierzętami, karmili je, głaskali, a przy tym pokazali wdzięczność za przygotowany poczęstunek.
Z Żurawiec, jednej z najstarszych wsi powiatu tomaszowskiego, trasa wycieczki prowadziła do d. PGR w Machnowie Starym, gdzie w miejscowym kościele, a byłej cerkwi greckokatolickiej nastąpiło spotkanie z siostrą zakonną Anastazją ze Zgromadzenia Karola d’ Soueauld, która opowiedziała o historii wsi i świątyni, jak i wspólnocie zakonnej o charakterze kontemplacyjnym nie prowadzącym działalności ewangelizacyjnej, a opiekującym się kościołem. Przy wyjeździe ze wsi seniorzy nie mogli powstrzymać się od krytycznych uwag dotyczących zrujnowanych budynków inwentarskich po dawnym Kombinacie PGR wzniesionych za państwowe pieniądze.
Nastrój uczestników wycieczki poprawił się podczas przejazdu obok użytku ekologicznego Machnowska Góra oraz pozostałości po II wojnie światowej – rozbitym schronie linii Mołotowa, a następnie podczas spotkania przy Młynie w Rudzie Żurawieckiej z grupą młodych „Morsów spod młyna”, którzy od sześciu lat zażywają systematycznej kąpieli w zamarzniętej na poły wodzie z pływającą krą z Sołokii lub wyrąbanej przerębli. Wprawdzie tym razem aura delikatnie potraktowała morsy, bo ani kry, ani przerębli nie było na rzece, ale sam widok roznegliżowanych morsów, w tym kierownika wycieczki Piotra Gruszeckiego i pani Agnieszki z MOPS w kostiumach kąpielowych acz z nakryciem głowy, wywarł na seniorach mocne wrażenie. Po oklaskach na cześć zahartowanych morsów miało miejsce grillowanie kaszanki i kiełbasek, poczęstunek oraz tańce i śpiewy przy ognisku pod kierunkiem „Tomaszowiaków”. Jednak wesołość i radość z udanej wycieczki nie mogła zatrzeć negatywnego obrazu ogromnego, bezczynnego budynku młyna, gdzie ani nie odbywa się przemiał zboża, ani energia spadku dużej masy wody nie jest wykorzystywana do produkcji energii elektrycznej.