O nie! Gdzie jest JavaScript?
Twoja przeglądarka internetowa nie ma włączonej obsługi JavaScript lub nie obsługuje JavaScript. Proszę włączyć JavaScript w przeglądarce internetowej, aby poprawnie wyświetlić tę witrynę, lub zaktualizować do przeglądarki internetowej, która obsługuje JavaScript.
Tomasovia nie do zatrzymania!

Tomasovia nie do zatrzymania!

​Kolejny mecz ligowy mają za sobą piłkarze Tomasovii, którzy w ramach XI kolejki spotkań o mistrzostwo IV ligi wybrali się do Białopola, by o ligowe punkty walczyć z tamtejszą Unią.
Gospodarze to beniaminek ligi, który w dotychczasowych dziesięciu kolejkach zgromadził, na swoim koncie zaledwie 3 punkty, przegrywając na własnym stadionie wszystkie mecze. Nic więc dziwnego, że zdecydowanym faworytem dzisiejszego pojedynku byli podopieczni trenera Pawła Babiarza. Obie drużyny w dotychczasowej historii spotkały się w walce o ligowe punkty na stadionie w Białopolu raz i było to bardzo dawno temu, bo ponad 27 lat, a dokładniej w sezonie 1992/1993. We wspomnianym sezonie 23 maja 1993 piłkarze Tomasovii pokonali Unię 1:0, a zwycięskiego gola zdobył wtedy Konrad Lechowicz. Kibice Tomasovii liczyli więc również na wygraną podczas dzisiejszego meczu, choć nasi zawodnicy musieli sobie dzisiaj radzić bez Patryka Słotwińskiego, Marcina Żurawskiego, czy pauzującego za nadmiar żółtych kartek Jakuba Szuty. Wspomniane osłabienia nie przeszkodziły jednak w sięgnięciu po pewne i wysokie zwycięstwo. Mecz rozpoczął się jednak sensacyjnie, ponieważ już w 3 min gospodarze wyszli na prowadzenie. Jakub Fronc wykorzystał błąd jednego z naszych zawodników następnie zagrał futbolówkę do wbiegającego umiejętnie Pawła Mazura, który nie dał najmniejszych szans na skuteczną interwencję Łukaszowi Bartoszykowi. To było przysłowiowe pięć minut gospodarzy, gdyż przewaga Tomasovii nie podlegała dyskusji, jednak długo podopieczni trenera Pawła Babiarza nie mogli się wstrzelić w bramkę miejscowych. Tomaszowianie w pierwszej części najczęściej zagrażali Unii głównie ze stałych fragmentów gry i jeden z nich przyniósł gola wyrównującego. W 45 min, czyli tuż przed zejściem na przerwę do szatni piłkę w pole karne wrzucił Michał Skiba wprost na głowę Damiana Chmury, który nie zmarnował okazji i posłał piłkę  do bramki gospodarzy. Piłkarzom z Białopola sił wystarczyło na jedną połowę nic więc dziwnego, że podczas drugiej części przewaga naszego zespołu, który podkręcił zdecydowanie tempo była jeszcze wyraźniejsza. Na efekty wspomnianej przewagi nie było trzeba zbyt długo czekać.Gdy stopery wskazywały 57 min i wyrzucie piłki z autu Bartłomiej Pleskacz zagrał piłkę w pole karne do Damiana Dorosza, który będąc przy tzw. krótkim słupku posłał ją do bramki miejscowych. Dosłownie minutę później liczna grupa kibiców Tomasovii miała ponowne powody do radości, po tym jak w sytuacji sam na sam z bramkarzem znalazł się Damian Szuta, a kapitan "niebiesko-białych" zazwyczaj nie marnuje takich okazji. Dwubramkowe prowadzenie sprawiło, że tomaszowianie mogli spokojniej rozgrywać dalszą część meczu. W tej części meczu podopieczni trenera Babiarza dorzucili jeszcze dwa gole. W 73 min po zagraniu piłki przez  Oleksandra Zozulię w znakomitej okazji znalazł się Karol Karólak, który zdobył czwartego gola, natomiast festiwal strzelecki w tej części gry zakończył ten, który rozpoczął strzelanie w drugiej połowie, czyli Damian Dorosz. Warto zauważyć, że podczas dzisiejszego meczu na IV ligowych boiskach zadebiutował w naszym zespole kolejny utalentowany junior Oskar Łazar, który na murawie pojawił się w 87 min. 
Już w najbliższą sobotę 10 października piłkarzy Tomasovii czeka niełatwy mecz w Rożdżałowie, gdzie na codzień swoje mecze rozgrywa Kłos Chełm. Będzie to zarazem początek spotkań rewanżowych pierwszej fazy sezonu. 
Unia Białopole - Tomasovia 1:5 (1:1)
bramki: Mazur 3' - Chmura 45', Dorosz 57', 83' , D.Szuta 58', Karólak 73'
Tomasovia: Bartoszyk - Pleskacz, Chmura, Zozulia, Rojek (51' Błajda)  - Smoła (65' Sałamacha), Skiba, Chudyga (54' Baran), Karólak (80' Materrazzo), D.Szuta -  Dorosz (87' Łazar)
Sędzia: Sylwester Wuczko (Lublin)
 
Widzów: 100
Źr. tomasovia/naszosir