Głupota czy (i) ignorancja?
- Zdarzenia
- 12 października 2020
- 2,811
Kiedy w całym kraju gwałtownie rosną statystyki zakażeń koronawirusem i liczba zgonów, gdy władze w dobrze pojętym interesie społeczeństwa zaostrzają procedury sanitarne dla zahamowania zarazy – w Tomaszowie i okolicznych miejscowościach od kilku już tygodni masowo pojawiają się plakaty o kontrowersyjnej treści, negujące zarówno istnienie pandemii, jak i sens stosowania testów PCR oraz obowiązku noszenia maseczek.
Utrzymana w patetycznym i pseupatriotycznym tonie retoryka tych ogłoszeń podżega wręcz do nieposłuszeństwa społecznego, by „wyłączyć myślenie i zdjąć maseczki”, a dla wsparcia głoszonych antycovidowych haseł, posługuje się jednostkową wypowiedzią nieznanej pani doktor.
Zastanawiać może fakt, skąd grupa tomaszowskich antycovidowców czerpie środki na prowadzenie swej działalności oraz dlaczego dotychczas w trosce o zachowanie obiektywizmu, nie skorzystała z zaproszenia dyrektora SP ZOZ do odwiedzenia oddziału zakaźnego, gdzie leczeni są zakażeni na ten typ wirusa? Budzi to poważne wątpliwości do szerzonych przez ich haseł i czystości intencji oraz daje powód do podejrzeń, że podjęta akcja nie jest samodzielna, lecz inspirowana, sterowana zdalnie w imię jakiegoś nieczystego moralnie celu. Być może politycznego.
Kulminacją działań tomaszowskich aktywistów antycovidowych była akcja protestacyjna, która odbyła się w sobotę 10 października na rynku, przy niewielkim zainteresowaniu (ok. 150 osó. Pomimo obowiązujących od tego dnia masek w przestrzeni publicznej, działacze ich nie używali. W nagłaśnianych wypowiedziach informowano o niewiarygodnych wynikach testów, o fałszowaniu statystyk zgonów i zakażeń oraz manipulowaniu nimi przez media, ostrzegano przed stosowaniem pandemii do globalnej kontroli społeczeństwa. Uskarżano się na blokadę systemu opieki medycznej. Podkreślano nieskuteczność stosowania maseczek jak ochrony przed zakażeniem i apelowano do policjantów, by nie byli w swych działaniach nadgorliwi, tym bardziej, że nie ma obowiązku ustawowego noszenia masek.
W trakcie akcji dopuszczono do głosu publiczność, co dało okazję do ataku na system opieki zdrowotnej w Polsce, system edukacyjny, niedostatki informacji, manipulowanie i kłamstwa medyczne, słabe kontakty parlamentarzystów z wyborcami i niespełnianie obietnic wyborczych. Najbardziej ostre w formie i treści wypowiedzi zaprezentowali przedstawiciele delegacji z Zamościa. Część uczestników i przypadkowych gapiów zbulwersowało wykonanie „Murów” J. Kaczmarskiego, które odebrano jako niestosowne. Jednym słowem żenada